Ten dialog od samego początku miał poruszać się według prawideł logiki nastroju i kaprysu rozmówców. Z założeniem i zastrzeżeniem, że wynikają z imperatywu poszukiwania. Miały to być rozmowy bez planu szczegółowego, ale niekoniecznie bez ładu i składu. Przeskakiwaliśmy z tematu na temat ? nie tracąc wszakże z oczu naczelnego tematu ? z nadzieją, że może się to okazać bardziej odkrywcze niż przewidywalne formuły jednego egzegety. Że na styku osnowy i wątku, w pęknięciach między płytami tektonicznymi, pod nawarstwieniami zasklepiałych stwierdzeń i potwierdzeń, w tym dwugłosie może nagle zaświtać, między wierszami lub nie, jakaś mała prawda, która nie objawiłaby się w uczonym wywodzie.
(ze słowa wstępnego)
Dofinansowano ze środków Samorządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego